Pogrzeb Feniksa Historia spisana przez Jana Heimsona dnia A uważ ty co to czytasz, że słowa poniższe zapisałem prawdziwie, wedle sumienia i rozsądku, i wątpić w nie nie potrzeba.

Wszystko mi przebaczysz, odpuścisz mi, Panie
Nawet to, że spluwam dziś nad twoim grobem
I między kolana twoje zesztywniałe
Składam w krwawym piachu twą urżniętą głowę.

I nawet ten w piersi sztylet osinowy
Który sam strugałem przy pełni księżyca
I nawet ten w sercu ziemi wzrok utkwiony
Usta pełne piachu, opróżnione z życia – –

Wszystko mi przebaczysz, bo jak chwast pokrzywy
(Choć wyrwiesz sto razy – sto pierwszy raz wzejdzie)
Tak i ty: chwast-boga, wzejdziesz znowu żywy
By być miłosiernym, kiedy świt nadejdzie.

Jan Heimson

Młody kacerz, aspirujący kryptomanta i epistemolog. Wielbiciel insektów, pleśni, porostów, niewielkich ptaków. Jeśli chcesz mnie pochwalić lub zwymyślać, możesz napisać mi list.