Sen #31: Drobna nieliniowość Historia spisana przez Jana Heimsona dnia A uważ ty co to czytasz, że słowa poniższe zapisałem prawdziwie, wedle sumienia i rozsądku, i wątpić w nie nie potrzeba.

Wybrałem się czasu owego na wakacje do dalekiego kraju, gdzie postanowiłem odwiedzić znajomą osobę.

- Ja zajmę się gotowaniem, a ty usiądź sobie w salonie i zrób sobie drinka - zaproponowała uprzejmie znajoma osoba.

W salonie znajdował się obszerny, wygodny fotel. Na fotelu leżał kot. Szaro-biały, z różowym noskiem, klapniętym jednym uchem... Aż podskoczyłem zszokowany.

- Na miłość boską, przecież to jest mój kot!

Kot spojrzał na mnie zaspanym wzrokiem, z całkowitą obojętnością. Dłuższą chwilę nie mogłem dojść do siebie.

- Ale... Ty przecież nie żyjesz! Umarłaś dawno temu - wydusiłem z siebie w końcu.

- Tu jest inna strefa czasowa - rzekł kot, wzruszając ramionami.

Jan Heimson

Młody kacerz, aspirujący kryptomanta i epistemolog. Wielbiciel insektów, pleśni, porostów, niewielkich ptaków. Jeśli chcesz mnie pochwalić lub zwymyślać, możesz napisać mi list.