Sen #10: Ciekawostka psychologiczna Historia spisana przez Jana Heimsona dnia A uważ ty co to czytasz, że słowa poniższe zapisałem prawdziwie, wedle sumienia i rozsądku, i wątpić w nie nie potrzeba.

Mój ojciec przywołał mnie do siebie.

Leżał na kanapie i patrzył na mnie z przenikliwością, a z pewnym podekscytowaniem zarazem, gdy wchodziłem do pokoju. Podejdź do mnie, synu, powiedział, unosząc wysoko brwi, a twarz jego przybrała nieco chytry wyraz.

– Podejdź tu, wysłuchaj mnie, powiem Ci ciekawostkę.

– Mhm? – zapytałem.

– Matematyk, gdy rozwiązuje problem, czy też kiedy dowodzi twierdzenia, używa często kwantyfikatorów i spójników logicznych – zaczął swą ciekawostkę. – Prawda?

– To prawda.

– I, przyznasz, bywa tak, że niekiedy może się w tym pomylić, pomylić kolejność, prawda?

– Prawda.

– I bywa też, że nie tylko się myli, ale zgoła nie wie wcale, które z nich w danym miejscu użyć, bywa tak, prawda?

– Bywa.

– A jeśli już nie wie, to może się i tak zdarzyć, że będzie te spójniki losował, lub wpisywał przypadkowe. Zgadzasz się ze mną?

– Zgadzam się.

Ojciec otworzył szeroko oczy i uśmiechnął się triumfalnie.

– A kiedy człowiek nie wie co zrobić, to często drapie się po głowie, prawda? – zauważył słusznie, co potwierdziłem skinieniem głowy.

– Tak, tato – kiwnąłem.

– Otóż, widzisz, synu – spuentował wolno ojciec, – psychologowie wykazali, że kolejność wpisywanych spójników logicznych wprost uwarunkowana jest tym, co taki człowiek tam wydrapie.

Jan Heimson

Młody kacerz, aspirujący kryptomanta i epistemolog. Wielbiciel insektów, pleśni, porostów, niewielkich ptaków. Jeśli chcesz mnie pochwalić lub zwymyślać, możesz napisać mi list.